Blog Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego - relacje ze spotkań, wystaw, plenerów i imprez fotograficznych.
niedziela, 25 grudnia 2022
piątek, 16 grudnia 2022
Mikołajowe spotkanie 15 grudnia 2022.
Przyszło nas sporo, z czego się ogromnie radujemy. Szkoda, że nie wszyscy mogli, ale takie życie jest. Życzyliśmy sobie wszystkiego najlepszego, ze szczególnym uwzględnieniem zdrowia oraz weny twórczej. Podsumowaliśmy w bardzo skondensowany sposób mijający rok 2022, który niósł wiele wyzwań, ale też i radości oraz satysfakcji z dokonań wystawienniczo-konkursowych wielu spośród nas.
Rozlosowaliśmy jak co roku prezenty, by były też pamiątki. I nie zapominając o naszych obowiązkach wobec Sztuki, ogłosiliśmy nasz wewnętrzny konkurs sportowy.
środa, 14 grudnia 2022
Nasze dwie udane sesje w ciemni. 6.12 i 13.12.2022.
Oprócz spotkań czwartkowych - na których dzieje się wiele - spotykamy się także we wtorki na bardziej kameralnych zajęciach w ciemni, gdzie najczęściej wykonujemy odbitki litowe albo wywołujemy negatywy.
6.12.2022 litowaliśmy zdjęcia Marcina Lichwy oraz Piotra Nowickiego naświetlając stare papiery Tetenala oraz ORWO. Spotkanie było bardzo owocne, jako że wywołaliśmy sporo odbitek formatów 18 x 24 oraz 24 x 30 cm.
Natomiast 13.12.2022 odbyła się kolejna sesja ciemniowa, na której wraz z Witkiem Baranowskim uzyskaliśmy siedem odbitek, tym razem na starych polskich papierach fotograficznych Fotonbrom formatu 18 x 24 cm o gradacji twardej oraz normalnej. Wykorzystaliśmy wywoływacz litowy ORWO 70 stosowany zamiennie z ANSCO 70 (receptury wg M. Ilińskiego, Materiały fotograficzne czarno-białe, W-wa 1976).
Okazało się, że również stare polskie papiery pracują dobrze, podobnie jak użyte przez nas na poprzedniej sesji materiały ORWO oraz Tetenal. Potrzebna jest wyższa temperatura rozruchowa (ok. 32-35 st. C) oraz nieco wyższe stężenie roztworu roboczego (40 ml A + 40 ml B do około 1000 ml H2O z dodatkiem ok. 40 ml zużytego wywoływacza z poprzedniej sesji). Potem wystarczy dolewać do użytej wcześniej zupy po ok. 10 ml koncentratu A oraz B wywoływacza; przy niezbyt mocno krytym (prawidłowo wywołanym) negatywie małoobrazkowym czas naświetlania arkusza papieru wynosił 20 sekund przy otworze przysłony 4,5 dla obiektywu 55 mm.
Cienie są czarne lub brunatne, natomiast świateł wczoraj nie byliśmy w stanie ocenić, jako że zostawiliśmy mokre odbitki suszące się na lince. Obejrzymy je jutro, gdy będą już suche.
Założony został zeszyt - kapownik dla robienia notatek ciemniowych oraz wklejania tam pasków testowych, co powinno nam ułatwić przyszłe sesje przy powiększalnikach.
UWAGA: Gdy natraficie na opakowania starych papierów fotograficznych - nie wypuszczajcie ich z rąk!
Ciemnia 6.12.2022. |
ORWO BN 1 24x30 cm. |
Odbitki Piotra Nowickiego i Marcina Lichwy - papier Tetenal TT oraz ORWO BN111 18 x 24 cm. |
6.12.2022, dwa arkusze Tetenala 18x24 oraz jeden arkusz ORWO BH1 po prawej. |
Witek Baranowski wiesza swoje odbitki na papierach Foton - 13.12.2022. |
Po lewej: Fotonbrom twardy cienki, po prawej Fotonbrom normalny karton; oba zdjęcia 18 x 24 cm. 13.12.2022. |
Urobek w dniu 13.12.2022 na starych Fotonbromach. Wszystkie analogi Witka Baranowskiego. |
Fotonbrom normalny karton 18x24 cm. |
Bardzo stary cienki Fotobrom twardy 18 24 cm. Podwójna ekspozycja W. Baranowski. |
Fotonbrom twardy - zdj. W. Baranowskiego z naszego pleneru w Jantarze i na Przekopie Mierzei. |
Opakowanie pap. Fotonbrom z pocz. lat 90-tych. |
Płukanie odbitek i paska testowego. |
Nadzwyczajne Zebranie Walne GTF w dniu 1.12.2022.
Celem Zebrania Walnego było przegłosowanie podwyższenia wysokości comiesięcznych składek z kwoty 30 zł na 50 zł miesięcznie, począwszy od 1 stycznia 2023 roku.
Wynika to z postępującej inflacji oraz zwyżkujących cen za ogrzewanie oraz energię elektryczną.
Propozycja prezesa GTF Adama Fleksa podwyższenia składek została przegłosowana większością głosów, dlatego nowe składki obowiązywać będą począwszy od stycznia 2023 r.
Na przeprowadzonym wcześniej posiedzeniu Zarządu GTF podjęto decyzję o skreśleniu z listy członków tych osób, z którymi nie ma kontaktu oraz które nie płaciły składek od dłuższego czasu, tj. przez czas dłuższy niż 6 miesięcy.
środa, 30 listopada 2022
ZEN na Osowej, czyli Jacek Kozłowski oraz Agnieszka Kmieciak - 1.12.2022-14.01.2023.
Od jutra w Centrum Handlowym na Osowej można oglądać wystawę Jacka Kozłowskiego oraz Agnieszki Kmieciak. Wystawa do połowy stycznia 2023 roku.
Coraz więcej litów w dniu 29.11.2022.
Tym razem na tapet, a właściwie do powiększalnika, wzięliśmy negatywy Piotra. Fajnie się z nimi pracowało, jako że Piotr je bardzo porządnie wywołał eksperymentując cały czas z chemią, włączając w to Fotonowskie mikrofilmy bez perforacji sprzed kilku dziesiątków lat.
Odbijaliśmy na kultowym dla niektórych lith printerów papierze ORWO BN 111, w chemii ORWO 70/ANSCO 70, rozrabianej z ciepłą wodą (ok. 32 st. C) w proporcji 1000 ml H2O + 50 ml Old Brown + 30 ml koncentratu roztworu A oraz tyle samo roztworu B wywoływacza litowego. Każda kolejna odbitka potrzebowała nieco mniejszej ilości świeżych koncentratów dolewanych do pierwotnego roztworu. Pozwala na to papier wymagający niezbyt dużej ilości chemii.
Negatywy małoobrazkowe naświetlaliśmy przez 40-60 sekund, zależnie od humoru, po czym moczyliśmy w coraz to bardziej brunatnej zupie przez okres ok. 5 minut. Obiektyw powiększalnikowy 4,5/55 mm, pełna dziura. Na sznurku suszy się teraz siedem odbitek formatu 18 x 24 cm.
środa, 23 listopada 2022
Działania ciemniowe 22.11.2022.
Po kilkutygodniowej przerwie zebraliśmy się wreszcie w ciemni, by pozużywać nieco vintage'owych papierów fotograficznych oraz chemii składanej według zamierzchłej literatury (biblia każdego fotografa analogowego to: Mikołaj Iliński, Materiały fotograficzne czarno-białe, WAiF, wyd.2, Warszawa 1970).
Witek przyniósł dość mocno przewołany negatyw Fomapan 100; film był silnie kryty, jednak długi czas naświetlania (180 s. przy f = 4,5), zawsze pracujący doskonały papier ORWO BBN 111 z byłego (na szczęście) NRD oraz stosunkowo wysokie stężenie roztworu wywoływacza litowego ORWO 70/ANSCO 70 (na początek po 50 ml koncentratów A oraz B na 1000 ml wody o temperaturze ok. 30 st. C) pozwoliły na stosunkowo szybkie wywołanie dobrych technicznie odbitek formatu 18 x 24 cm.
Ciekawostką przyrodniczą są ślady/zaczernienia od perforacji filmu na dłuższych bokach odbitek. Nie potrafię tego wytłumaczyć inaczej tym, że przez krawędzie perforacji jakimś cudem wpadła niewielka ilość światła. Jako że wywoływanie litowe powoduje wzrost kontrastu w miarę trwania moczenia papieru w wywoływaczu, to nawet ta niewidoczna gołym okiem dodatkowa ilość światła uwidoczniła się na gotowej odbitce. Było to widoczne szczególnie w końcowych minutach wywoływania, tuż przed włożeniem do roztworu przerywacza.
Niemniej jednak efekt jest ciekawy i pozwala na snucie różnych teorii oraz przypuszczeń. Odbitki po wysuszeniu powinny dostać cieplejszych kolorów w światłach. Najważniejsze, że zarówno autor jak i fine printer są zadowoleni.
Marcin przyniósł do wywołania cięty z metra negatyw Fomapan 100, który został wywołany w D76 (receptura wg mistrza Ilińskiego) rozrobionym wodą w proporcji 1 + 1. Czas wywołania przy temperaturze 20 stopni C wynosił 10 minut (dane ściągnięte z internetu), co pozwoliło na uzyskanie prawidłowo wywołanego, nie przewołanego filmu, z ładnie prześwitującymi cieniami. Pozwoli to na znaczne skrócenie czasu naświetlania pod powiększalnikiem. Przy okazji sprawdzimy, czy perforacja znów da nam o sobie znać.
Samodzielnie składanie chemii daje sporą satysfakcję i pozwala zaoszczędzić pieniądze - dotyczy to szczególnie chemii litowej. Ciekawe jest to, że składniki, którymi dysponujemy, to kilkudziesięcioletnie proszki, podarowane nam przez kolegów - Sławka Fiebiga, Krzysztofa Jakubowskiego oraz Macieja Kamińskiego. Podobnie jest w przypadku papierów fotograficznych - aczkolwiek ORWO BBN 111 otrzymaliśmy od anonimowego człowieka z przysłowiowej ulicy razem z innymi artefaktami epoki analogowej, która uparcie nie poddaje się zapomnieniu.
Zaczernienia od zaświetlenia przez perforację widoczne w dolnych krawędziach gotowych odbitek. |
Pierwsza odbitka naświetlana przez 180 s., wywołana w czasie ok. 5-6 minut. |
Uwagę zwracają zaczernienia od perforacji (w dolnej części odbitki; naprawdę w górze). |
Płukanie ostatniej odbitki. Po wysuszeniu nabierze kolorów. |
niedziela, 20 listopada 2022
Dyżury w GTF: 21.11.2022 od 16.00 do 18.00.
Zaczynamy dyżury w naszej siedzibie w Gdańsku na ul. Wojska Polskiego 8-10; pierwszy dyżur już jutro w godzinach od 16.00 do 18.00. Będzie można obejrzeć wystawę Sławomira Fiebiga, której wernisaż miał miejsce w piątek 17 listopada 2022.
Poniżej kilka migawek z wernisażu. Fot. AF.
piątek, 11 listopada 2022
Spotkanie z Piotrem Januszewskim 10 listopada 2022.
Na spotkaniu czwartkowym w dniu 10.11.2022 swoje dokonania w fotografii przyrody w okresie ostatnich dwóch lat przedstawił Piotr Januszewski. Po ogólnym, lecz bardzo ciekawym wstępie, miała miejsce cyfrowa prezentacja fotogramów przez rzutnik. W połączeniu z komentarzami sprawiło to, że spotkanie potrwało ponad dwie godziny, co nie zawsze nam się zdarza.
Dodatkowo, nasze zbiory sprzętu analogowego wzbogaciły się o dwie sprawne (na pewno pod względem mechanicznym) lustrzanki, oraz kilka kompaktów - dzięki Pani, która przekazała nam aparaty, zamiast pozbywać się ich, wyrzucając na śmietnik.
Zaś w kolejnym tygodniu we wtorek oraz czwartek spotykamy się na demontowaniu jednej wystawy i wieszaniu kolejnej - "Fotografii z PRL" Sławomira Fiebiga. Zaś w piątek 18.11.2022 jej wernisaż. Liczymy na to, że każdy zechce przynieść jakieś załączniki konsumpcyjne.
Zdjęcia z wczorajszego spotkania Andrzeja Baranowskiego.
Na koniec obejrzeliśmy album cyfrowy Piotra. |
niedziela, 30 października 2022
Plener GTF na Dolnym Mieście i nie tylko, 30.10.2022.
O 10.00 spotkaliśmy się na Zielonym Moście, po czym ruszyliśmy w kierunku Reduty Żbik. Zabawiliśmy tam przez dłuższą chwilę, jako że część destruktów przeznaczona została do rozbiórki, zaś część będzie kwalifikowana do zabytków. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo sporo zabytków w tym mieście zniknęło już z powierzchni ziemi.
Pożegnaliśmy się koło budynku Filharmonii, i po przejściu przez opuszczoną kładkę nad Motławą rozeszliśmy się w różnych kierunkach.
Było ciepło, tym razem nie padał deszcz, zaś zachmurzone niebo nie przeszkadzało w fotografowaniu. Za jakiś czas będziemy oglądać nasze najlepsze zdjęcia plenerowe, ale to dopiero w przyszłym roku. Na razie trzeba będzie jeszcze trochę pochodzić.