Po paru miesiącach skupiania się weekendami głównie na pracy nad remontem naszej siedziby, wracamy powoli do niedzielnych tradycji plenerów chodzonych. Tym razem wybór padł na pobliską nam zabudowę na terenie byłego garnizonu wojskowego (jednostki desantowej). Samo osiedle, choć powstaje tu tak naprawdę cała nieduża dzielnica z tego powodu też nazywa się Garnizon ;)
Przestrzeń zmienia się powoli w bardzo ciekawe, wizualnie miejsce. Tymczasem znaleźć tu można zarówno ciekawe artefakty po starych budowlach, odnowione stare budynki jaki i nową architekturę oraz rozwiązania dobnej architektury miłe dla oka i zachęcające do odpoczynku.
Na starcie ciutkę siąpiło, cały dzień wiał zimny wiatr, ale później przestało padać i było nawet dość sympatycznie (jak na ogólne warunki). Zakończyliśmy spacer popijaniem płynów i podjadaniem w miłym miejscu o nazwie OtwARTa.
Poniżej trochę zdjęć uczestników pleneru. Następny mamy nadzieję odbędzie się w sympatyczniejszych dla spacerowania warunkach atmosferycznych :) Do zobaczenia!
