Pogoda była piękna, aczkolwiek nieco wietrzna. Udaliśmy się drogą koło CMM i Filharmonii do rzeźni miejskich (byłych, spalonych, opuszczonych, zrujnowanych itd.), które jak zwykle wywarły na nas ogromne wrażenie - potem nie pozostało nic innego, jak pójść do knajpy i zapomnieć o tym, co widzieliśmy.
Poniżej zdjęcia Olka Draganika, który robi będąc w tak młodym wieku, coraz lepsze zdjęcia. To dobra zapowiedź na przyszłość.