poniedziałek, 26 listopada 2012

Plener w Gdańsku, 25 listopada 2012.

Dzień jak w pieśni bojowej: deszczowy i ponury. Ale w przeciwieństwie do przodków mogliśmy odetchnąć u Pellowskiego. Poniżej zdjęcia Basi Gierczak.





Samozaparcie podziwu godne. My też czasami wychodzimy, żeby niekoniecznie porobić zdjęcia.


U Pellowskiego tak jakoś radośniej nam się zrobiło.


Prezes zamierza przeprowadzić wymianę obiektywu w swojej Mamiyi. Nie jest to czynność ani prosta, ani szybka.