Dla wprowadzenia w temat spotkaliśmy się, i obecnym 5 Koleżankom i Kolegom pokazałem, jak robi się odbitki litowe.
Do tego celu wykorzystaliśmy różne negatywy - wielkoformatowy do stykówki autorstwa Arkadiusza Srebnika oraz do powiększeń błony zwojowe 120 Adama Dereszkiewicza.
W złożonym w domu wywoływaczu ORWO 70 (receptura wg Ilińskiego, 1976) wywołaliśmy kilka arkuszy papieru, z czego większość była mocno przeterminowana (papiery Fotonbrom z lat 1980-tych). Najładniej zapracowała plastykowa AGFA Multicontrast z początku lat 2000.
Biorąc pod uwagę okoliczności, było naprawdę nieźle - nie zadziałał tylko papier fotonowski z ok. 1976 r., ale być może damy mu szansę kolejnym razem. Sądzę, że to kwestia czasu naświetlania, trzeba też będzie zmienić proporcje roztworu roboczego wywoływacza.
Zdjęcia na koniec obróbki zmieniły swoje pierwotne kolory - wynikało to z tego, że użyto utrwalacza czeskiej produkcji, który stracił moc - tak dzieje się z utrwalaczami na bazie tiosiarczanu amonu, które działają dobrze wtedy, gdy są świeże. Polski utrwalacz U1 na bazie tiosiarczanu sodu (teraz i tak robi go Foma) daje radę nawet rok po rozrobieniu.
Spotkanie prowadził i chemię rozrabiał Adam Fleks, foto Michał Landowski.