Sugerując się komentarzami uznałem, że tajemniczy film to niskoczuły ORWO przeznaczony do robienia reprodukcji. Część taśmy naświetliłem więc na 25 ASA, resztę na 12 ASA. Aparat to stary Nikon FE z Nikkorem 1,4/50 i 2,8/25 mm oraz dwukrotnym żółtym filtrem. Mocne światło umożliwiało zdjęcia z ręki przy silnie otwartej przysłonie. Naświetlony negatyw wymoczyłem przez 9,5 minuty w temperaturze około 23 stroni Celsjusza - z ręką na sercu przyznaję, że wcześniej temperatury nie sprawdzałem.
Po obejrzeniu filmu zobaczyłem, że przy perforacji jest napis ORWO NP7, co odpowiada kinematograficznej wersji starego negatywu ORWO NP27 o czułości nominalnej 400 ASA. Tak więc trochę to wszystko prześwietliłem, jednak mocno wyrównawcze działanie starej receptury D-23 sprawiło, że cienie wyszły ze wszystkimi szczegółami; światła zresztą też.Następne próby przeprowadzić będzie trzeba dla wyższej czułości - 200 oraz 100 ASA.
Nikkor 2,8/24 mm z żółtym filtrem. f = 2,8, t = 1/60 s. Czułość 25 ASA. |
Nikkor 1,4/50 mm z filtrem żółtym. 12 ASA, f = 2,0, t = 1/125 s. |